
Władze siatkówki zwiększyły liczbę uczestników Mistrzostw Europy do 24. Celem takich działań była reklama siatkówki w krajach gdzie ta dyscyplina nie jest zbyt popularna. Drugi cel to zwiększenie dochodów z transmisji telewizyjnych. Jaki mamy efekt? Zacznijmy od frekwencji. Trybuny na większości meczów świeca pustkami. Na spotkaniu Niemcy – Hiszpania było 50 kibiców. Mecz Rumunia – Grecja zgromadził na trybunach 104 osoby. Biorąc pod uwagę, że mamy Mistrzostwa Europy taka frekwencja to żenada. Trybuny są zapełnione jedynie w trakcie spotkań rozgrywanych przez Polskę oraz Słowenię. Druga sprawa. Poziom sportowy. Wpuszczenie do turnieju takich ekip jak Rumunia,Macedonia, Czarnogóra, Austria,Grecja,Ukraina,Estonia spowodowało, że mamy spotkania, które trwaja godzinę z prysznicem, ponieważ sety kończą się średnio 25-15. Wyższy poziom sportowy prezentują zespoły z polskiej pierwszej, a nawet drugiej ligi. W związku z tym należy zadać sobie pytania. Czy jest sens rozszerzać liczbę uczestników? Pytam, ponieważ są plany zwiększenia jeszcze.